Logowanie
zapamiętaj mnie
 
Media
Tutaj jesteśmy
Tips&Ticks
Jak zrobić pierwszy krok na drodze do doskonałości? Czy zaczynać tam, gdzie zaczynali pierwsi newschoolowcy i uczyć się od podstaw, czy próbować najnowszych pomysłów prosto z filmów PBP?
Moim zdaniem ważne jest, aby w pierwszym sezonie odnieść jakiś spektakularny sukuces w walce ze swoją słabością i nauczyć się stylowo wykonywać kilka prostych trików, zarówno klasycznych jak i bardziej progresywnych. Jak powiedział kiedyś pewien gwiazdor, nie ma łatwych trików!
Każdy trik jest trudny jeśli chcemy go wykonywać wysoko i stylowo. Warto zatem nauczyć się pięknie rzucać proste manewry, aby zawsze potem doprowadzać kolejne sztuczki do możliwie najwyższego poziomu.
Kolejny trick na drodze każdego freestylowca to 180.
Szkolny trik, ale nieśmiertelny przez fakt, że wykonanie go na większej wysokości, w trudniejszym terenie, przenosi go na kolejne poziomy i wciąż widzimy go w filmach i na zawodach. Nie dalej jak wczoraj, kolega z osiedla zaskoczył mnie wykonując 180 z liu kangiem, naprawdę nie spodziewałem się, że zobaczę jeszcze ciekawą 180 na osiedlowej hopce, a jednak.

Dla wytrwałych w ćwiczeniu woli proponuję dość progresywny (i łatwy) manewr - 360 - wzbogacony o popularny ostatnio critical grab.
Ten łatwy grab doskonale urozmaica triki Jacoba Westera i Jona Olssona, może też urozmaicić nasze triczki.
360 to trik polegający na wykonaniu pełnego obrotu wokół pionowej osi narciarza. Jest to prosty i bezpieczny trik, który warto opanować na samym początku zabawy we freestyle.

Sama 540tka to trick, który na podstawowym poziomie można bardzo szybko opanować. Z grabami i na dużych hopach to już większa filozofia, ale do wszystkiego można dojść cierpliwą pracą, metodą prób i błędów oraz pozytywnym flow.

Jeżeli nie mamy kłopotu z kręceniem 540tki na niedużych skoczniach, warto przenieść się na większe i próbować wklejać graby. Należy uświadomić sobie, że duże kickery dają nam więcej czasu w powietrzu dzięki czemu nie musimy się bardzo szarpać podczas wybicia.
Pierwsze railslide'y najlepiej wykonywać na niedużym i niezbyt długim railu, powiedzmy ok. 3-4m. Taki rail nie będzie nas specjalnie przerażał i od początku będziemy w stanie przejechać go w całości, co zaoszczędzi nam frustracji.
Najazd do raila przygotować trzeba tak, żeby delikatnie wybijał nas ok.10-20cm ponad rail, to również ułatwi nam wchodzenie na poręcz.
© 2003-10 Ski2Die. All rights reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Concept: LeSki&SanczO
Design: SanczO