Logowanie
zapamiętaj mnie
 
Media
Tutaj jesteśmy
Kostek Strzelski
data: 19.01.2009, autor: JacekB

Ile to już lat minęło od PFO, na którym zająłeś.... no właśnie które miejsce?

Kostek Strzelski: Minęło 5 lat, to było na pierwszym PFO, zająłem drugie miejsce. Do dziś uważam, że na wyrost. Ale od tego czasu sędziowanie się poprawiło bo m.in. ja się za to wziąłem hehe.

Pamiętasz tricki, które wtedy skakaliście?

KS: Z nazwy były to takie tricki jakie będzie można zobaczyć podczas tegorocznej edycji: 360, 540, 720, 900 nawet 1080. Tylko, że teraz czołówka będzie robić to tyłem. Podczas pierwszego PFO tylko Tomek Guziur, zwycięzca, robił switch 360. Staszek Karpiel wykonywał ni to cork 720 ni to rodeo 720. Właściwie chyba ciężko powiedzieć co to było hehe. Ja się szarpałem troszkę za bardzo jak wariat i może dlatego zająłem drugie miejsce. Liczy się show, ale podczas sędziowania bardzo ważna jest ocena stylu.

Dużo się od tego czasu zmieniło?

KS: Właściwie wszystko. Tzn. z czasów pierwszego PFO, wcale nie tak odległych, pozostało najważniejsze. Czyli zajawka. Drążąc dalej w zmianach teraz ja zapytam: ilu będzie zapisanych startujących na zawodach w tym roku? W 2004 było nas chyba 38. To może świadczyć o skali zmian. Aha no i najważniejsze. Zmieniło się miejsce PFO. Ja z sentymentem będę wracał myślami do Zieleńca. Ale z Zakopanem z pewnością pojawią się nowe możliwości dla imprezy takiej rangi.

 

Ty sam też chyba się zmieniłeś? Więcej bc, park juz tak nie ciągnie?

KS: Można powiedzieć, że to kwestia wieku. Stary nie jestem, ale chyba jest coś takiego jak dojrzałość narciarska. Kto głównie jeździ w snowparku? Młodzież licealna, trochę starsi. Są rzecz jasna wyjątki, jak Marek Doniec na przykład. Ale wiem, że Marka też ciągnie do puchu. To samo jest z Tannerem Hallem czy JP Auclairem. Oni zaczynali freeskiing w snowparkach. A teraz non stop siedzą w backcountry. Z pewnością i ja dojrzałem narciarsko i snowpark, zawsze świetny do zabawy, pozostawiam młodszym, którzy mają jeszcze zdrowie do tego by latać na skoczniach. Nie kwestionuję tego, że nie można w snowparku świetnie pojeździć, ale bc to bc. Według mnie jedyna słuszna religia. A młodzi freeskierzy zrozumieją to dopiero gdy dojrzeją, narciarsko rzecz jasna i spróbują bc. W tym roku mam okazję jeździć z Sebą Litnerem. Hehe, to jest przykład mocy przyciągania religii jaką jest freeride.

Wystąpiłeś na PFO także w roli szejpera i sędziego. Co według Ciebie decyduje o tym, że event jest udany?

KS: Organizacja, możliwie najlepsi zawodnicy i wreszcie pogoda. Prawdę mówiąc przez 5 kolejnych edycji prawie wszystko było wyśmienite podczas PFO ale jednak zawsze pozostawał u mnie pewien niesmak. Chodzi właśnie o pogodę. Nigdy nie dopisała na 100% i mam nadzieję, że tym razem dopisze. Najważniejsze zatem jest to, aby była taka ilość śniegu by powstała naprawdę dobra skocznia. Wszak do tej pory zawsze coś ze skocznią było nie tak. A jak juz raz udało się zrobić 20 metrowy kicker, na którym podczas treningów naprawdę wyśmienicie się latało, w dniu zawodów przyszedł taki wiatr, że odbyły się one na najmniejszej, 11 metrowej skoczni. Szkoda wielka. O tym jaką walkę odbyliśmy w zeszłym roku już nie wspomnę. Od dwóch edycji już testujemy nowe mieszanki budulca, z którego robiliśmy skocznie. Okazuje się, że ziemia wydarta spod małej ilości śniegu daje się dobrze z nim mieszać. Dzięki temu, że sobie jakoś radziliśmy skocznie zawsze pozwalały na dokonywanie przełomów. Chociażby pierwsze w Polsce switch 1080 wykonane przez Polaka, późniejszego zwycięzcę zawodów z 2007 roku, Marka Dońca. Ale tu chyba nie chodzi o to żeby gryźć ziemię. Równolegle do PFO odbywają się najważniejsze zawody freeskiingowe na świecie, w USA. Jako shaper zawsze z zazdrością przeglądałem doniesienia o tamtejszych skoczniach i snowparkach. Gdyby mieć tyle śniegu. PFO 2009 już naprawdę za chwilę i wszystko wskazuje na to, że wreszcie będzie porządna skocznia. Śniegu nie ma nad wyraz dużo, ale są spore mrozy. To wraz z pracą organizatorów pozwala przypuszczać, że PFO 2009 będzie jedną z najlepiej ogarniętych imprez w tym roku w Europie. Nadmieniasz też o sędziowaniu. Ono też ma spory wpływ na atmosferę wśród zawodników podczas eventu. A raczej po nim. Za każdym razem gdy byłem sędzią wszystko było ok. W tym roku też tak będzie. Ale czeka nas, ekipę sędziowską, dużo trudniejsze zadanie niż podczas poprzednich edycji. Zawodnicy będą prezentować bardzo zbliżony poziom. I jak tu ocenić powiedzmy dwie niemal identyczne switch 720? Jest nas trzech sędziów więc jakąś średnią wyciągniemy. Mogę zdradzić, że już teraz wiem kto wygra... Najlepszy hehe.

 

Co chciałbyś zobaczyć na PFO?

KS: A to akurat jest trudne pytanie. Przyjmę chyba tą imprezę z całym dobrodziejstwem inwentarza. Ale jak mam się pokusić o spekulacje to może jako sędzia tych zawodów chciałbym zobaczyć prawdziwą bitwę na styl, jakość, a nie na ilość. A jako obserwator w ogóle to chciałbym zobaczyć mimo wszystko radość na twarzach przegranych i skromność zwycięzców. I żeby niedziela, dzień po finałach, nie służyła leczeniu kaca wśród uczestników. Choć to ostanie dla mnie może nie byłoby takie złe. Wszak góry będą wolne od freestylowców, a ja sobie pójdę w tej ciszy pojeździć. Z drugiej strony ja mam tak, że raz do roku też lubię sobie poszaleć. Jakoś tak zawsze wychodziło, że ten jeden raz trafiał akurat w afterparty na PFO.

 

Another day in office

 


<< powrót
Komentarze
19-01-09 12:58:21 Szcz9pan
coolio

Dodaj komentarz

Jeśli posiadsz konto na ski2die.pl to się zaloguj. Jeżeli jeszcze nie masz, a chcesz mieć, to już teraz może się zarejestrować.
© 2003-10 Ski2Die. All rights reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Concept: LeSki&SanczO
Design: SanczO