Logowanie
zapamiętaj mnie
 
Media
Tutaj jesteśmy
Marek Doniec
data: 11.10.2010, autor: JacekB

Przez lata nie miał konkurencji w Polsce jeżeli chodzi o skoki na naprawdę dużych skoczniach. Jest chyba jedynym zawodnikiem obok Jana Krzysztofa, który sprawiał wrażenie jakby czasami niczego się nie bał. W ostatnich latach coraz więcej czasu spędza poza trasami, nurkując w głębokim puchu w najlepszych miejscówkach na świecie. Na 11 pytań ski2die, odpowiada Marek Doniec.

 

ski2die.pl: Każdy kiedyś zaczyna, a co Ciebie zainspirowało do tego, żeby wjechać pierwszy raz na skocznie?

Brak krytych miejscówek do jazdy na rolkach zimą. Musiałem znaleść substytut. Na początku były to snowblade’y a potem już prawdziwe narty.

s2d: Od czego zacząłeś i jakie były pierwsze wrażenia z latania ... i spadania?

Pierwsze szlify to oczywiście Szczyrk i skocznia na kościółku. Wrażenia - przednia zabawa.

s2d: Który sezon i dlaczego właśnie ten uważasz za najlepszy?

Wszystkie dotychczasowe sezony były świetne. Każdy był inny i przynosił inne doświadczenia.

s2d: Co uważasz za swój największy freeskiingowy sukces – miejsce na zawodach, trick, linia?

Całą moją dotychczasową karierę mogę uznać za wielki sukces. Mogę robić to co sprawia mi wielką przyjemność, podróżować i jeździć w najciekwaszych zakątkach świata.... nic więcej chyba nie trzeba dodawać...

s2d: Jakie jest Twoje najfajniejsze wspomnienie związane z freeskiingiem – takie, które zawsze wzbudza Twój uśmiech kiedy sobie o nim przypomnisz?

Pierwszy kontakt ze śniegiem w Japonii... co roku...

s2d: Nie chcemy tego robić ... ale przypomnij sobie i czytelnikom ten moment związany z nartami, o którym najbardziej chcesz zapomnieć :)

Koniec tego sezonu kiedy pierwszy raz w życiu nie mogłem patrzeć już na śnieg... na szczęście po 2 miesiącach przerwy motywacja wróciła ze zdwojoną siłą.

s2d: Jak wygląda Twój sezon – jak się przygotowujesz, gdzie i z kim najczęściej jeździsz? Ile dni planujesz spędzić na śniegu ... i dlaczego tak mało?

Mój sezon w połowie zaplanowany jest już teraz ale zostawiam sobie dużo miejsca na improwizację i zmianę planów w zależności od tego w której cześci świata jest obecnie najlepszy śniegowy warun. Wiadomo, że początek sezonu (do grudnia) spędzam na europejskich lodowcach i podobnie jest z końcem sezonu (czerwiec - lipiec). Reszta zależy od pogody. W sumie myślę, że będzie to około 210 dni w tym roku . Najdłuższy sezon trwał 282 dni i był to mój absolutny rekord którego nie chce już pobijać.

s2d: Street, snowpark czy back country? Dlaczego właśnie ten rodzaj jazdy pasuje Ci najbardziej?

BC i street. Wymaga większej kreatywności

s2d: Progres to słowo klucz w sportach akcji... jak zabierasz się za nowe (straszne na początku) tricki?

Trening na basenie bez nart, na rolkach, a na końcu na śniegu.

s2d: Jakie masz plany związane z freeskiingiem? Może zdradzisz nam też jakie masz marzenia związane z jazda na nartach?

Poznać jak najwięcej ciekawych miejsc w których można jeździć. Szczególnie chciałbym eksplorować miasta. Taka symbioza ski&skate.

s2d: Na pewno jest coś czego nikt by się po tobie nie spodziewał... oryginalne hobby, kosmiczny kierunek studiów, wygrane olimpiady z fizyki w podstawówce, czarny pas w karate albo hodowla dziwnych stworzeń w domu - a więc czym nas zaskoczysz?

Ostatnimi czasy bardzo wciągneło mnie gotowanie i smakowanie (szczególnie dobrych win).

 


<< powrót
Komentarze

Dodaj komentarz

Jeśli posiadsz konto na ski2die.pl to się zaloguj. Jeżeli jeszcze nie masz, a chcesz mieć, to już teraz może się zarejestrować.
© 2003-10 Ski2Die. All rights reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Concept: LeSki&SanczO
Design: SanczO