Na 11 pytań odpowiada dwukrotny Mistrz Polski we Freeskiingu i najbardziej rozpoznawalny polski freeskier - Szczepan Karpiel.
ski2die.pl: Każdy kiedyś zaczyna, a co Ciebie zainspirowało do tego, żeby wjechać pierwszy raz na skocznie?
Szczepan Karpiel: Zainspirował mnie mój brat, a raczej powiedziałbym ,że mi rozkazał. W sumie to się cieszę ,że tak to wyglądało. To on załatwił mi pierwsze twin tip’y Salomon’a ładnych parę lat temu.
s2d: Od czego zacząłeś i jakie były pierwsze wrażenia z latania ... i spadania?
SzK: Zacząłem od grabów przez proste rotacje na flipach kończąc. Wrażenia z początku były bardzo fajne, ale od razu poczułem, że potrzebuję czegoś więcej. Spadanie hmmm, parę razy zdołałem się połamać od tamtego czasu ;)
s2d: Który sezon i dlaczego właśnie ten uważasz za najlepszy?
SzK: 09/10, dlatego, że zrobiłem w nim największy progres jeśli chodzi o moją jazdę.
s2d: Co uważasz za swój największy freeskiingowy sukces – miejsce na zawodach, trick, linia?
SzK: Ciężko powiedzieć. Nie uważam, żeby któryś z nich był wart uwagi… może switch unnatural 10? Eee też nie. Pożyjemy zobaczymy.
s2d: Jakie jest Twoje najfajniejsze wspomnienie związane z freeskiingiem – takie, które zawsze wzbudza Twój uśmiech kiedy sobie o nim przypomnisz?
SzK: Jazda z dobrymi znajomymi i fajny klimat snowparku w Mayrhofen, plus kręcenie materiału video. To jest to.
s2d: Nie chcemy tego robić ... ale przypomnij sobie i czytelnikom ten moment związany z nartami, o którym najbardziej chcesz zapomnieć :)
SzK: Mayrhofen, miało być sw 10, poszło sw 12 bez jednej narty… no i bęc.
s2d: Jak wygląda Twój sezon – jak się przygotowujesz, gdzie i z kim najczęściej jeździsz? Ile dni planujesz spędzić na śniegu ... i dlaczego tak mało?
SzK: Przygotowanie to głownie trampolina i water ramps w ciągu lata. Na śniegu planuję spędzić gdzieś około 4 - 5 miesięcy w ciągu roku. Jak dla mnie wystarczy ;) Trzeba sobie też czasem „dychnąć” nie?
s2d: Street, snowpark czy back country? Dlaczego właśnie ten rodzaj jazdy pasuje Ci najbardziej?
SzK: Wszystko! Bo wszystkie dają mega fun.
s2d: Progres to słowo klucz w sportach akcji ... jak zabierasz się za nowe (straszne na początku) tricki?
SzK: Trening na water ramps przede wszystkim. Choć zdarzało się i bez przygotowania, ale wtedy serce trochę bardziej „pika”.
s2d: Jakie masz plany związane z freeskiingiem?
SzK: Chciałbym dojść do swojego maksimum. A wiem ,że jeszcze trochę zapasu mi zostało. Marzenia? Chciałbym zostać w branży nawet po jeździe, czerpać z tego przyjemność, szkolić młode osoby lub pracować w jakiejś fajnej firmie.
s2d: Na pewno jest coś czego nikt by się po tobie nie spodziewał... oryginalne hobby, kosmiczny kierunek studiów, wygrane olimpiady z fizyki w podstawówce, czarny pas w karate albo hodowla dziwnych stworzeń w domu - a więc czym nas zaskoczysz?
SzK: Gram amatorsko w squash’a, no i zawsze się ze mnie śmieją, że nawet kilka słów ,ale zawsze coś powiem w paru językach.
fot. fikcja.pl
<< powrót
Dodaj komentarz
Jeśli posiadsz konto na ski2die.pl to się zaloguj. Jeżeli jeszcze nie masz, a chcesz mieć, to już teraz może się zarejestrować.