Logowanie
zapamiętaj mnie
 
Media
Tutaj jesteśmy
Andrzej Osuchowski
data: 30.11.2011, autor: s2d

 

fot. Mateusz Kiszela

Rozmowa z Andrzejem Osuchowskim, czołowym polskim freeriderem, jedynym zawodnikiem z Polski kwalifikowanym w rankingu Freeride World Qualifier.

Jak najlepiej zacząć swoją przygodę z freeridem?

Najlepiej pod okiem doświadczonej osoby np. przewodnika górskiego, który zadba o nasze bezpieczeństwo. Warto zainteresować się także tym tematem samemu i wziąć udział w kursie lawinowym (polecam kursylawinowe.pl), na którym można nauczyć się obsługi odpowiedniego sprzętu i zdobyć wiele cennych informacji, dzięki którym będziemy mogli bezpieczniej i swobodniej poruszać się poza trasami.

Każdy może tego spróbować?

Każdy kto potrafi jeździć na nartach lepiej niż przeciętnie. Ale trzeba uważać, bo jazda w głębokim śniegu bywa bardzo wymagająca. Oczywiście przewodnik jest z nami też po to aby dobrać teren do naszych umiejętności.

Dodatkową pomocą są też nowoczesne narty, a dokładnie różne rozwiązania konstrukcyjne, które są wykorzystywane przy ich produkcji. Model nart, z którego najczęściej korzystam to Salomon Rocker 2, który dzięki tzw. rockerowi umożliwia jazdę bez nadmiernego odchylania się do tyłu, co było konieczne w czasie jazdy w puchu na tradycyjnych nartach.

Dlaczego warto tego spróbować?

Moim zdaniem może być to kolejny etap w doskonaleniu swoich umiejętności narciarskich. Jest to ucieczka od zatłoczonych stoków narciarskich, dająca możliwość zobaczenia z bliska miejsc niedostępnych dla zwykłego narciarza.

Czy polskie góry nadają się do uprawiania freeride'u?

Tatry i Sudety nadają się świetnie do uprawiania freeridu. Niestety np. tereny w okolicach Kasprowego Wierchu udostępnione freeriderom przez TPN są bardzo małe, dlatego dziś uciekamy wszędzie tam gdzie da się legalnie i bezproblemowo wyjechać poza trasę.

Czyli w Alpy?

Tak. Kuriozalnie mając pond nosem Tatry, pierwsze Mistrzotwa Polski Polish Freeride Open zorganizowaliśmy w austriackiej miejscowości Heiligenblut. Ośrodek ten też położony jest na terenie parku narodowego, ale nie było problemów z organizacją zawodów.

Heiligenblut to właśnie jedna z tych miejscówek, gdzie korzystając z miejscowej infrastruktury można łatwo wyjechać poza trasy. Poza tym jest mało zatłoczonym miejscem więc jeżeli w nocy doszło do obfitych opadów śniegu, to rano nie musimy uczestniczyć w wyścigu o skrawek nienaruszonego  puchu.

Oprócz tego najbardziej znane miejsca to St. Anton, Krippenstein, Alagna, Verbier, Monte Rosa czy najbliżej położony polskiej granicy, Słowacki Chopok.

Kiedy szukasz ośrodka idealnego do jazdy poza trasami zwracasz uwagę na:

Szukając takich miejsc zwracam uwagę na to czy ośrodek narciarski ze względu na konfigurację terenu zezwala na jazdę poza trasami, tak żeby lawiny nie zagroziły tamtejszym trasom narciarskim.

Wybieram miejsca gdzie jest niski stopeiń zagrożenia lawinowego, a także takie gdzie nie ma szczelin lodowcowych. No i tam gdzie znam fajnych ludzi.

Unikam miejscówek, które w środowisku freerideowym są bardzo dobrze znane i wypromowane, ponieważ nie jestem zwolennikiem walki o każdy skrawek świeżego śniegu.

Czy Twoje przygotowania do sezonu różnią się od tych jakie powinien robić każdy narciarz?

W trakcie sezonu mam kilka startów w cyklu imprez FWQ gdzie dochodzi do rywalizacji z zawodnikami z całego globu. Więc najczęściej są to zawodnicy, którzy na co dzień mają swoje góry pod nosem, z których mogą korzystać i to robią. Żebym mógł myśleć o rywalizacji z takimi riderami muszę nadrobić  treningami.

Najczęściej są to treningi zbliżone do tych jakie przeprowadza się u narciarzy alpejskich ze szczególnym zwróceniem uwagi  na ćwiczenia równoważne i koordynacyjne.

Co obowiązkowo pakujesz do torby na wyjazd freerideowy?

Oczywiście nie wolno zapomnieć o sprzęcie, który ma nam uratować życie czyli zestaw lawinowy: detektor lawinowy, sonda lawinowa i łopatka (ja używam sprzętu firmy Pieps). Dobrym dodatkiem jest plecak z systemem ABS.

Podczas sesji filmowych czy zdjęciowych podstawą  jest dobra komunikacja między zespołami dlatego zawsze zabieram ze sobą krótkofalówki, które dużo ułatwiają. 

Przyda się też kamerka GoPro HD Hero 2, którą często montuję na kasku i rejestruje każdy zjazd z mojej perspektywy.

Oczywiście przdadzą się także narzędzia do ostrzenia i smarowania nart jeżeli są to dłuższe wyjazdy.

Plany na najbliższy sezon.

Na pewno część czasu w tym sezonie jak co roku przeznaczyć chcę na gromadzenie materiałów filmowych i zdjęciowych. Po drodze zapewne pojawi się kilka startów w cyklu imprez FWQ i z pewnością nie odmówię sobie udziału w Polish Freeride Open 2012. W planach mam też ja co roku sprawdzenie nowej miejscówki do jazdy, tym razem Andora.

 


<< powrót
Komentarze

Dodaj komentarz

Jeśli posiadsz konto na ski2die.pl to się zaloguj. Jeżeli jeszcze nie masz, a chcesz mieć, to już teraz może się zarejestrować.
© 2003-10 Ski2Die. All rights reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Concept: LeSki&SanczO
Design: SanczO