Logowanie
zapamiętaj mnie
 
Media
Tutaj jesteśmy
Wywiad z Piotrkiem Sołtysiakiem
data: 07.11.2010, autor: Piotrek

"To co robisz to kwestia tego czy odkryłeś co daje ci w życiu spełnienie. Nie wierzę, że ktoś kto to odkrył, nadal pasie się z browarem przed telewizorem."

 

Postacie, które zwykle prezentujemy, zamieszkują raczej rejony skąd w góry można dostać się w miarę szybko. Są jednak miejsca od gór oddalone, gdzie należy mocno się nakombinować, żeby móc dać upust swojej narciarskiej fantazji. Dziś przedstawiamy Wam gościa, który od wielu lat pokazuje że można dzięki wielkim pokładom zajawki, realizować ją bez względu na wszystko. Poznajcie jednego z pierwszych polskich freeskierów, twórcę pierwszej polskiej strony o freeskiingu - Piotrka 'Sołtysa' Sołtysiaka z Trójmiasta.

 

Ski2die.pl: Na początek polecimy standardowo - skąd u Ciebie pasja do narciarstwa i jak zamieniła się ona w zajawkę na freeskiing?

Piotrek Sołtysiak: Nartami zajarałem się będąc 4-letnim berbeciem. Jak zobaczyłem w czarnobiałym TV jak Stanisław Bobak skacze w Obersdorfie, zażyczyłem sobie deski i dostałem drewniane narty "bobo". Taki był start i nic na to nie poradzę :) Zawsze budowaliśmy skocznie i skakaliśmy na podwórku, ale dopiero po 30tce wpadł mi w rece kupiony w Paryżu film Sick Sense z wytwórni MSP. Widziałeś go to wiesz, że ten film ryje beret. Normalnie oszalałem i poszedłem na Łysą uczyć się trików, a tam już śmigał Rogacz i walił twister spready :) To duży skrót, ale w końcu trzydzieści lat życia narciarza trudno w dwa zdania zmieścić.

 

 

S2D: I w ten sposób stałeś się jednym z pierwszych polskich freeskierów - wiemy jednak, że nie jest to jedyny sport w którym wykonywałeś w Polsce pionierskie kroki. Opowiedz kilka słów o swojej zajawce na surfing.

PS: Wszystko przez globalne ocieplenie, no i to, że kiedyś Gnali pokazał mi skimboard. Pewnego lata miałem spędzic dwa tygodnie w snowparku w Stryn w Norwegii, a tu po trzech dniach lodowiec sie roztopił na tyle, że wszystko zamknęli w połowie sezonu i chcąc nie chcąc pojechałem nad ocean. Myślałem, że na ryby, a tam surfing pełną gębą ludzie uprawiali. Strasznie mnie wzięło. Jak pierwszy raz fala cię zabiera, to dostajesz takiego szoku poznawczego, że od razu rozumiesz jaki potencjał mają fale i jakie cię czekają przeżycia jeśli tylko się nauczysz surfować. Jedyne porównanie jakie mi przychodzi do głowy, to jazda w puchu. Teraz jak jeżdzę w BC to wszędzie widzę fale ze śniegu. Dobre jest też to, że w naszym morzu też da radę złapać dobre fale i można się w to bawić przez całe lato i jesień. W tym roku spotkałem na bałtyckich falach Staszka Karpiela, więc nie jestem jedynym narciarzem, ktory wierzy w surfing w Polsce. Zresztą nie byłem też pierwszy, scena surfowa w Polsce jest dość spora i jest wielu surferow którzy prezentują niezły surfing.

 

 Surfing w portugalskiej Arrifanie

 

 

S2D: Wracając do nart - oglądając twoje edity video ostatnimi czasy, wydawać by się mogło, że odpuściłeś trochę park na rzecz BC. To wpływ surfingu, czy może dalej priorytetem są hopki?

PS: Ze skakania się człowiek nie wyleczy, ale też tym co najbardziej motywuje jest progres. Dopóki widziałem w swoim skakaniu choćby najmniejszy postęp to mnie ciągnęło do snowparku. Ostatnio jednak jakoś nie szedłem do przodu, może to przez dwa słabe sezony, jeden słaby śniegowo a drugi ze złamaną nogą. Tak czy owak, odkryłem, że więcej uczę sie w BC niż w parku więc nawet teraz jadąc na lodowiec (właśnie się pakuję) wybrałem jedyny na którym nie ma snowparku :)
Ale żeby nie było, trójkę z mutem to cały czas z zamkniętymi oczami mogę rzucić:) Poza tym w Trójmieście nie ma BC, za to jest mały snowpark więc inaczej tego sezonu nie widzę, tylko w postaci weekendów i wieczorów na skoczni w towarzystwie lokalnej brygady.

 

S2D: Nie wszyscy wiedzą że Kaszuby mają swój snowpark - mógłbyś w kilku słowach napisać jak doszło do zrealizowania tego projektu i jak oceniasz ostatni sezon kiedy intensywnie go użytkowaliście? Planujecie jakąś rozbudowę?

PS: Mamy dwa snowparki, jeden w Sopocie zrealizowany za sprawą zabiegów Tomka Zamajskiego i drugi w Wieżycy zaprojektowany przez nasze odwieczne crew, czyli Fishmaka Juniora, mnie i Wojtka Junga. Przez trzy zimy park leżał odłogiem bo brakowało śniegu, ale zeszłej zimy był katowany całkiem intensywnie. Realizację parku zawdzięczamy zdolnościom interpersonalnym Wojtka Junga. To on namówił właściciela stoku na wykonanie prac ziemnych. Potem jakimś pospolitym ruszeniem zmajstrowaliśmy przeszkody i cośtam w końcu powstało, przede wszystkim całkiem duże skocznie, kilka raili i przede wszystkim oświetlenie. Troche się obawiam co z tego zostało na ten sezon, ale wierzę w potencjał lokalnych riderow, których jest z sezonu na sezon coraz więcej. Co roku coś zmieniamy w snowparku. Myślę, że w tym odpalimy mniejszą skocznię dla początkujących, bo dotychczsowe hopy okazały się za trudne dla wielu, pewnie wstawimy też jakiś długi prosty box, bo do tej pory mieliśmy same łamańce i wywijasy. Wszystko jednak zależy od śniegu, a to u nas jest jedna wielka zagadka.

 

 

S2D: Jako, że śnieg w waszym snowparku nie jest pewny, musisz chyba od czasu do czasu wybrać się w góry - jakie polecasz spoty na skakanie a jakie na freeride?

PS: Mój ulubiony snowpark to Kaunertal. Mają skocznie dla każdego i bardzo fajny jib park,  do tego co roku coś nowego dochodzi. Najlepiej jest tam na wiosnę, wtedy wszystko ma top-shape. Lubię małe snowparki, gdzie masz dwie, trzy przeszkody w linii i możesz je powtarzać wiele razy w ciągu dnia. Najlepszy spot na freeride w jakim bylem to Tignes. Linie można planować patrząc z okna apartamentu, tylko trzeba wcześnie wstać, bo tam wszyscy silnie eksplorują teren. Fajne jest też Val Thorens, a zwłaszcza secret spot pomiędzy Valtho a Courchevel. Jeśli wybierzesz właściwy żleb wjedziesz do doliny łączącej obie miejscowości w której nikt, oprócz wtajemniczonych nie jeździ. Przejazd zabiera około 4 godzin, z czego może w sumie 1,5 godziny to podejścia - poczucie odosobnienia jest pełne.

 

 360 Double Mute w Horni Misecky, Czechy

 

S2D: Trójmiejska ekipa zwykle wypuszczała po sezonie jakiś montaż lub film prezentujący tamtejszą scenę. Fajna inicjatywa - nie każdy zdaje sobie sprawę że nad morzem też jest grono zajawkowiczów. Są jakieś plany filmowe na tą zimę?

PS: Zawsze wszystko było na totalnym spontanie i nigdy nie mieliśmy wielkich planów, ale też zawsze kamery w plecakach były i w końcu jakiś filmowy suwenir po sezonie pozostawał. Jakiś edit pewnie będzie i tym razem. Fish Jr. ma zajawkę na filmowanie z monopodu, myślę że coś z tego będzie, zwłaszcza, że zaczęło skakać kilka nowych osób, więc jest szansa, że będzie kogo filmowac. To wszystko przecież zabawa, nie ma co udawać, że jest w planach jakaś superprodukcja. Tu się nikt nie ciśnieniuje na zawody ani segmenty w filmie, liczy się czas spędzony na śniegu i tyle.

 

S2D: Na początku wspomniałeś że na nartach jeździsz od ponad 30 lat, większości polskich freeskierów nie było nawet na świecie gdy zaczynałeś. Jaki jest sekret znakomitej sportowej formy którą utrzymujesz?

PS: Nie wiem, chyba to, że przez cały rok rozwijam jakąś zajawkę, która ćwiczy ciało i umysł. Zimą to są narty, ale latem oprócz surfingu jeżdzę na longboardzie, kiedyś śmigałem na rolkach, mountainboardzie, rowerze górskim. Podejrzewam, że jestem uzależniony od bycia pod wpływem grawitacji, a to jest najlepsze uzależnienie. Ciągle myślę też o lotnictwie, ciągnie mnie w strone szybowców i nie wiem czy nie pójde w tą stronę za niedługo. Znam kilka osób w moim wieku, które są w równie dobrej formie i mają podobne aspiracje. Wiek tu nie ma nic do rzeczy, założę się że będąc w moim wieku będziesz miał dużo ambitniejsze plany niż ja, bo będziesz bardziej gotowy do ich realizacji. To co robisz to kwestia tego czy odkryłeś co daje ci w życiu spełnienie. Nie wierzę, że ktoś kto to odkrył, nadal pasie się z browarem przed telewizorem.

 

360 Double Mute w krainie Jona Olssona - Are, Szwecja

 

S2D: Words of wisdom :) Obserwując naszych topowych zawodników masz na pewno jakieś typy co do najlepszych Polaków na PFO, myślisz że Szczepanowi depczą po piętach nowi wymiatacze? A może w Trójmieście pojawił się ktoś kto dobrze rokuje?

PS: Myślę, że kluczowe jest to jak dużo czasu poświęcają teraz chłopaki na trening, a nasi narciarze z Trójmiasta mają inne podejście, lato poświęcają na rozkręcanie zajawy skimboardowej co zresztą niesamowicie im dobrze wychodzi. Młody Fishmac jest bez wątpienia najlepszym narciarzem na północy, ale chyba nie ma Szczepana na celowniku. Jest faktem, że Szczepciu odstaje trochę od stawki ale nie tak bardzo. Janek Krzysztof jest narciarzem tego samego formatu, a ostatnie postępy Tomka Majewskiego lub Roberta Szula też wróżą dobrą akcję na PFO. Myślę że switch dyszki i double corki nie będą jakims wielkim zaskoczeniem i zdecyduje styl w jakim chłopaki to pokażą. Tyle, że styl to własnie ten element gdzie Szczepana przewaga jest największa:) więc jakbym miał stawiać kasę to na Szczepana.

 

S2D: Sprawa jest otwarta, ale pewnie w tym roku rywalizacja może być bardziej wyrównana niż w zeszłych latach. Może bukmacherzy powinni otworzyć zakłady na PFO? Na koniec klasycznie - pozdrawiasz kogoś, komuś dziękujesz?

PS: Najbardziej pozdrawiam Kostka bo dawno go nie widzialem, i Gnalca - obaj mi się kojarzą z dobrymi chwilami na śniegu i całą ekipę z dawnych wypadów na summercampy. Natomiast dziękuję przede wszystkim mojej żonie Tamarze, która od zawsze popiera mój styl życia, uwiecznia zmagania na video i ma zawsze czas żeby słuchać czego to znowu dokonałem na falach lub na śniegu, bez tego nie warto by było w ogóle wychylać nosa z chałupy.

 


<< powrót
Komentarze

Dodaj komentarz

Jeśli posiadsz konto na ski2die.pl to się zaloguj. Jeżeli jeszcze nie masz, a chcesz mieć, to już teraz może się zarejestrować.
© 2003-10 Ski2Die. All rights reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Concept: LeSki&SanczO
Design: SanczO