Logowanie
zapamiętaj mnie
 
Media
Tutaj jesteśmy
Kurs Freeskiingowy 2010

W ostatni weekend, w dniach 13-15 marca, odbyła się 4 edycja kursu freeskiingowego przeznaczonego dla początkujących narciarzy freestylowych i wszystkich, którzy chcą podnieść swoje umiejętności stawiając na wszechstronność w swojej jeździe na nartach. W tym roku w kursie wzięło udział 28 uczestników, największa dotychczas ilość chętnych. Zajęcia prowadzili Andrzej Lesiewski, Jan Kastory i Kostek Strzelski.


Janek po raz pierwszy miał okazję wcielić się w rolę coacha. Nie tylko sprawnie nauczał swoją grupę podstaw freeskiingu, ale również pokazał kilka ciekawych tricków. Leski i ja wdaliśmy się ponownie w przypisane sobie już od 4 lat role. Mam nadzieję, że również nasze grupy były zadowolone.


Ale najważniejsi podczas tych 3 dni byli nowi adepci narciarstwa freestylowego. Mieliśmy spore rozstrzelenie wiekowe w grupach. Od kilkunastoletnich po ponad 40 letnich nowych freeskierów- wszyscy zrobili progress. Przełamali opory związane z szybszym najeżdżaniem na skocznie, dobrym wybiciem i w konsekwencji dalekimi lotami.


Zajęcia praktyczne przeprowadziliśmy w całości w Witowie. Tamtejszy snowpark był jak na potrzeby kursu odpowiedni, aczkolwiek obsługa stoku mogłaby się lepiej starać o przygotowanie skoczni, jeżeli decydują się na posiadanie w swojej ofercie dostępu do takiego freestylowego obiektu. Pogoda spowodowała, że przez pierwsze dwa dni lądowania były „nieco” utwardzone lodem. Ale spory jak na tą zimę opad śniegu w nocy poprzedzającej ostatni dzień kursu pokrył snowpark miękką warstwą puchu. Tego dnia mi skakało się najlepiej. Myślę, że kursantom warunki sprzyjały nawet przy odczuwalnym zmęczeniu.

 

Spędziliśmy ze sobą również dwa wieczory podczas, których prowadziliśmy videocoaching oraz snuliśmy opowieści o sprzęcie freestylowym i innych technicznych aspektach freeskiingu. Tradycyjnie podczas przeglądania ujęć z każdego dnia było sporo śmiechu. W sobotę gościem specjalnym kursu był pan Damian Wilczyński, przedstawiciel firm Ortovox i ABS zajmujących się produkcją sprzętu lawinowego. Dzięki niemu każdy mógł poznać tajniki działania plecaków ABS i usłyszeć kilka dobrych porad dotyczących poruszania się zimą w górach.


Ja jestem bardzo zadowolony i jak zawsze po takim kursie widzę, że grono freeskierów będzie stale się rozrastać. Za rok działamy dalej. Jeśli ktoś zastanawia się czy wziąć udział w następnym kursie powinien nie mieć wątpliwości. Oczywiście, że tak! Myślę też, że najlepiej gdyby wypowiedzieli się sami uczestnicy. Przecież od nich dowiedzieć się można najwięcej o tym jak jest na kursie freeski.


Kostek


<< powrót
Komentarze
16-03-10 16:27:30 TomekW
Chciałbym jeszcze raz podziękować Panom Nuczycielom ( a jakże!) bo choć ja akurat trzymałem tabliczkę z napisem "koniec wyścigu" to jednak progress jest. Wywalić się można wszędzie, ale tylko pod okiem profisa dowiecie się dlaczego! A tylko mając taką wiedzę jest szansa na eliminację przypadku i rzeczywistą kontrolę kolejnych prób. Dzięki videocachingowi ja akurat m.in. dowiedziałem się tez czegoś o sobie, tzn. iż mam neurologiczny problem z niekontrolwanym machaniem łapami na najeździe. Będę to leczył aviomarinem, okładami z altacetu lub jogą. Siedzę teraz i analizuję video swoje i innych- doskonały materiał do przemyśleń gdy już śnieg stopnieje. Prezentacja "dmuchanych aniołów" przez p.Damiana też zasługuje na odnotowanie, a szczególnie doskonałe dane statystyczne wynikające z ich zastosowania. Na kursie jest miejsce dla kazdego rzeczywiście.Mnie osobiście podobało się m.in. i to, że nikt sie nie "napina" i w jednej grupie znajdują sie i ci lotnicy którzy probują 7-ki jak i ci którzy, jak napisłał Kostek póki co pracują nad przełamaniem strachu przed skokem w ogóle. Każdy robi swój progress indywidualny w czym kibicuje mu cała reszta. Pozdrowienia dla współkursantów i (jeśli to bedzie możliwe) do zobaczenia za rok! Ach, i jeszcze najważniejsze: wybicie koledzy, WY-BI-CIEeee!!
16-03-10 20:01:27 Kwapin
Heh chcialem zglosic sie na ten kurs w tym roku ale nie bylem jeszcze gotowy (sprzet itp) ale juz sie zglaszam na przyszly rok napewno pojade (;
17-03-10 21:15:05 JanoP
Myślę że kurs był DOŚĆ. A tak serio to już dziś wiem że za rok też jadę. Wiem co mam trenować co muszę poprawić i ile jeszcze siniaków i upadków mam przed sobą. Fajnie było spotkać ludzi, którzy podzielają moją zajawkę, i kto wie ale wydaje mi się że ten wyjazd zaowocuje jeszcze wieloma wspólnymi wyprawami. Bilans weekendu w Zako: 16 siniaków 4 guzy 100 punktów do zajawki 20 do umiejętności 10 do lansu Pozdrawiam wszystkich dzięki za 3 zajebiste wspólne dni i mam nadzieję do zobaczenia. A teraz idę oglądać BARCE;)
17-03-10 21:15:49 JanoP
ale wstyd z tymi błędami ...

Dodaj komentarz

Jeśli posiadsz konto na ski2die.pl to się zaloguj. Jeżeli jeszcze nie masz, a chcesz mieć, to już teraz może się zarejestrować.
© 2003-10 Ski2Die. All rights reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Concept: LeSki&SanczO
Design: SanczO