W ostatni weekend, w dniach 13-15 marca, odbyła się 4 edycja kursu freeskiingowego przeznaczonego dla początkujących narciarzy freestylowych i wszystkich, którzy chcą podnieść swoje umiejętności stawiając na wszechstronność w swojej jeździe na nartach. W tym roku w kursie wzięło udział 28 uczestników, największa dotychczas ilość chętnych. Zajęcia prowadzili Andrzej Lesiewski, Jan Kastory i Kostek Strzelski.
Janek po raz pierwszy miał okazję wcielić się w rolę coacha. Nie tylko sprawnie nauczał swoją grupę podstaw freeskiingu, ale również pokazał kilka ciekawych tricków. Leski i ja wdaliśmy się ponownie w przypisane sobie już od 4 lat role. Mam nadzieję, że również nasze grupy były zadowolone.
Ale najważniejsi podczas tych 3 dni byli nowi adepci narciarstwa freestylowego. Mieliśmy spore rozstrzelenie wiekowe w grupach. Od kilkunastoletnich po ponad 40 letnich nowych freeskierów- wszyscy zrobili progress. Przełamali opory związane z szybszym najeżdżaniem na skocznie, dobrym wybiciem i w konsekwencji dalekimi lotami.
Zajęcia praktyczne przeprowadziliśmy w całości w Witowie. Tamtejszy snowpark był jak na potrzeby kursu odpowiedni, aczkolwiek obsługa stoku mogłaby się lepiej starać o przygotowanie skoczni, jeżeli decydują się na posiadanie w swojej ofercie dostępu do takiego freestylowego obiektu. Pogoda spowodowała, że przez pierwsze dwa dni lądowania były „nieco” utwardzone lodem. Ale spory jak na tą zimę opad śniegu w nocy poprzedzającej ostatni dzień kursu pokrył snowpark miękką warstwą puchu. Tego dnia mi skakało się najlepiej. Myślę, że kursantom warunki sprzyjały nawet przy odczuwalnym zmęczeniu.
Spędziliśmy ze sobą również dwa wieczory podczas, których prowadziliśmy videocoaching oraz snuliśmy opowieści o sprzęcie freestylowym i innych technicznych aspektach freeskiingu. Tradycyjnie podczas przeglądania ujęć z każdego dnia było sporo śmiechu. W sobotę gościem specjalnym kursu był pan Damian Wilczyński, przedstawiciel firm Ortovox i ABS zajmujących się produkcją sprzętu lawinowego. Dzięki niemu każdy mógł poznać tajniki działania plecaków ABS i usłyszeć kilka dobrych porad dotyczących poruszania się zimą w górach.
Ja jestem bardzo zadowolony i jak zawsze po takim kursie widzę, że grono freeskierów będzie stale się rozrastać. Za rok działamy dalej. Jeśli ktoś zastanawia się czy wziąć udział w następnym kursie powinien nie mieć wątpliwości. Oczywiście, że tak! Myślę też, że najlepiej gdyby wypowiedzieli się sami uczestnicy. Przecież od nich dowiedzieć się można najwięcej o tym jak jest na kursie freeski.
Kostek
<< powrót
Dodaj komentarz
Jeśli posiadsz konto na ski2die.pl to się zaloguj. Jeżeli jeszcze nie masz, a chcesz mieć, to już teraz może się zarejestrować.