W Cardona Alpine Resort zakończyły się finały slopestyle’u rozgrywanego w ramach The North Face Freeski Open of New Zealand. Na liście startowej znalazły się nazwiska najlepszych zawodników na świecie, którzy trenują o tej porze roku w Nowej Zelandii.

Właśnie z tego powodu od kilku lat zawody na południowej półkuli są traktowane jako zapowiedź tego, co działo się będzie w ciągu sezonu. Szczególnego znaczenia nabiera to teraz, kiedy światowa czołówka szykuje się do Igrzysk Olimpijskich.

Największym zaskoczeniem po zawodach Pucharu Świata FIS i zawodach The North Face rozegranych w przeciągu dwóch tygodni na tym samym stoku w Cardona Alpine Resort jest bez wątpienia podwójne zwycięstwo Tiril Sjaastad-Christiansen. Norweżka, na której przejazd złożyły się 180 on 180 out na wallu, switch lip na down railu, 450 z cannona, left 540 mute, switch right 9 tail i right 9 tail, pokonała Lisę Zimmerman i utytułowaną Devin Logan. Dwa zwycięstwa z rzędu pokazują, że Tiril jest naprawdę w świetnej formie i jeżeli dalsza część sezonu będzie wyglądała dla niej podobnie, to będzie jedną z faworytek do podium na Igrzyskach.

Większych niespodzianek nie było w rywalizacji mężczyzn. Walka o zwycięstwo rozegrała się pomiędzy riderami, których nazwiska stale goszczą na szczytach tabel wyników. Nick Goepper przejazdem right side hand drag 3 na wallu, front side switch up z raila na raila pretzel 270 out, rodeo 450 safety z cannona, right double cork 12 mute, switch left double cork 10 japan i switch double cork 9 scream’n seaman safety, pokonał Jamesa Woodsa o 0,8 punktu. Trzeci był mistrz stylu - Henrik Harlaut. Trzej zawodnicy bez wątpienia należą do grona faworytów olimpijskich, ale w ich przypadku do samego końca ciężko będzie powiedzieć kto ma największe szanse na zwycięstwo. 

Już jutro do rywalizacji przystąpią specjaliści od halfpipeu. Czy czeka nas niespodzianka w postaci nowych nazwisk wśród zwycięzców?