Skąd pomysł by wydawać magazyn na temat freeride'u?
Od kiedy pamiętam zawsze interesował mnie tylko ten typ narciarstwa. Nawet jako dziecko byłem "skazany" na jazdę w puchu. W mojej rodzinnej miejscowości w Beskidzie Niskim nie było wyciągu i na ubitej trasie pojawiałem się rzadko. Do teraz średnio podoba mi się taka jazda. Od kilku lat pracuję jako dziennikarz i fotograf zajmując się między innymi sportami outdoorowymi. Wcześniej czy później musiała więc pojawić się w mojej głowie myśl, żeby stworzyć taki magazyn. Rosnąca popularność freeride'u tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że ma to sens.
Dlaczego zdecydowaliście się na taką formę, a nie np. stronę internetową?
Naszym zdaniem forma magazynu znacznie lepiej pasuje do czegoś tak bardzo widowiskowego jak freeride. Chcemy tworzyć medium, które dopracowane będzie w każdym szczególe, z wyselekcjonowanymi tematami, zdjęciami oraz ciekawymi tekstami. Strona internetowa z kolei kojarzy się raczej z czymś innym - z krótkimi informacjami, musi działać na większych obrotach, co wymusza mniejszą selekcję materiałów.
Łączymy więc estetykę znaną z magazynów drukowanych z możliwościami Internetu. Przykładowo czytając artykuł o Rysach sugerujemy obejrzenie filmu ze zjazdu z tego szczytu, sprawdzenie prognozy pogody czy stopnia zagrożenia lawinowego w Tatrach.
Kim są autorzy prezentowanych materiałów?
Nasi autorzy to bez wyjątku absolutni pasjonaci jazdy poza trasami zarówno narciarze jak i snowboardziści, którzy mogą się pochwalić wieloletnim stażem w "branży". Specem od bezpieczeństwa i eksploracji gór jest Kuba Radliński - starszy instruktor ratownictwa górskiego. Za felietony odpowiedzialny jest prawdopodobnie najlepszy freerider wśród filozofów - Kuba Petri. Jesteśmy również w stałym kontakcie ze świetnymi fotografami - Tomkiem Golą, Tomkiem Rakoczym czy Hansem Glusvikeim z Norwegii. Zasadniczo staramy się zapraszać do współpracy ludzi, którzy reprezentują najwyższy poziom w tym co robią. Dotyczy to nie tylko autorów, ale też tych którzy zajmują się sprawami technicznymi. Już zbieramy pierwsze bardzo dobre opinie na temat składu magazynu i jego wyglądu w czym zasługa Marcina Kubiaka, który pracował nad projektem i Asi Kozek odpowiedzialnej za fotoedycję.
Jakie macie plany na najbliższy sezon, co jeszcze zobaczymy w magazynie?
Maciek Leszczyński jeszcze w styczniu jedzie zobaczyć czy w Japonii faktycznie maja tak dużo puchu. Ja na wiosnę postaram się zorganizować traperską wyprawę freeride'ową w „dzikie” góry w Europie. Bardzo chciałbym pokazać niesamowity potencjał naszych Beskidów, czekamy tylko na śnieg. Zajrzymy również w Tatry i Alpy. To oczywiście tylko część pomysłów, a ich realizacja głównie zależeć będzie od tego gdzie i ile będzie białego.
Co będzie dla Was wyznacznikiem sukcesu: liczba odwiedzin, liczba komentarzy…?
Na pewno jedno i drugie. Jeśli chodzi o komentarze, to przede wszystkim liczyć się będzie ich treść. Sukcesem będzie też dotarcie do różnych grup: freeriderów, którzy jeżdżą przy wyciągach, skiturowców czy snowboardzistów różnej maści. Wszyscy oni są zainteresowani czerpaniem przyjemności z jazdy poza trasami. Warto zauważyć, że freeride w obecnej postaci jest dość młody i dopiero wykształca się grupa jego miłośników. Jednak nie ma w niej żadnych podziałów. Ludzie ci jeżdżą przy wyciągach jak i daleko od nich, chodzą w góry na butach, fokach, czy rakietach, są to zarówno snowboardziści jak i narciarze. To nowe podejście, sukcesem dla nas będzie wzmocnienie tego nurtu, gdyż sami mocno się z nim identyfikujemy. Mamy również nadzieję, że z czasem nasi czytelnicy będą się w jakimś stopniu identyfikować z magazynem Pure. Oczywiście jeśli na to zasłużymy.
Kiedy kolejny numer?
20 lutego
Magazyn w wersji polskiej oraz angielskiej dostępny jest na stronie: www.puremag.net oraz: www.facebook.com/FollowTheSnow
<< powrót
Dodaj komentarz
Jeśli posiadsz konto na ski2die.pl to się zaloguj. Jeżeli jeszcze nie masz, a chcesz mieć, to już teraz może się zarejestrować.